Zjebałam biologię.
Teraz muszę uczyć się do egzaminów, bo z chemii jestem głupia, a z fizyki jeszcze bardziej.
Przepłakałam jeden dzień, no ale cóż, trzeba żyć dalej :D
Teraz "skupiam" się na Sejmie Dzieci i Młodzieży, chociaż szczerze wątpię w jakikolwiek sukces. No, może poza jednym projektem, który zrealizujemy od a do z.
Czytam "Misery" Stephena Kinga po angielsku, jestem na trzeciej stronie.
Wiosna nadchodzi, czuć ją w powietrzu, w nogach, w kocie sąsiadki, w pąku na drzewie i Ikonie, na której ostatnio galopowałam w krótkim rękawku i letnich rękawiczkach.
Już niedługo rocznica marca. Ciekawe, czy jakoś się wyróżni.
Chyba nie będę o niczym rozprawiać, bo muszę się nauczyć na matematykę i chemię.
I wezmę się za blogowanie.
btw. POMAGAJ.Z.NAMI
(średnio inteligentny czytelnik zna teraz moją płeć, wiek, częściowo miejsce zamieszkania, a ten bardziej z łatwością znajdzie moje nazwisko i szkołę)