piątek, 26 marca 2010

#11. ...

Posrało się.

napisałam list, jak będę miała czas, to wrzucę.



to wszystko chore.

i to mocno.

czwartek, 18 marca 2010

#10. Bah bah bah

Denmark, Denmark, Denmark.

Przez głupią szkolną imprezę nabieram ochoty, żeby pojechać do Danii.

i zrobię to, jak tylko będę duża.



Eniłej, filozofowanie.

Nie wiem, o co chodzi.
Otoczenie przestaje być jedną wielką nieograniętą znieczulicą.

Ludzie, pomimo że dalej są brzydcy i głupi, przestają prawie całkowicie irytować.
Teraz zaczynam mieć wrażenie, że nie są tacy źli.

Słońce świeci, ptaki tyją, śnieg topnieje.

Nic, tylko żyć.


Jeszcze jakieś trzy tygodnie temu wszystko się zlewało i było jedną wielką szarą papką.
Dzisiaj większość rzeczy ma kształt i kolor.




Cholera, zmieniam się.

To wszystko chore.

niedziela, 14 marca 2010

#9. Skrinszot.

Coraz bardziej nie rozumiem świata, który mnie otacza.


Ludzie momentami są puści i żałośni, a za chwilę to najbardziej interesujące istoty we wszechświecie.

Poglądy przez tydzień logiczne, poukładane później całkowicie tracą sens.

a może po prostu zbliża mi się okres?




w sumie to jest wytłumaczenie.

choć bardziej prawdopodobnym jest, że to wszystko c h o r e.

poniedziałek, 1 marca 2010

#8. .?!

Gdybym miała być zwierzęciem, byłabym pójdźką albo minogiem rzecznym.

Nie wiem, co to ma do rzeczy.

Ale to wszystko chore.