wtorek, 29 listopada 2011

# 30948 Everything flows

Trymestr I klasy I uważam za zakończony.
Słodko-gorzka pozornie wybuchowa trzymiesięczna zlepka osób, miejsc, zdarzeń, skończyła się.
Okres pozytywny. Nieidealny, aczkolwiek nie najgorszy.

Mieszkanie poza Międzysraczem jest niczym balsam dla duszy, przesączonej wzorami na natężenie pola grawitacyjnego na księżycu, datami schizm w kościele islamskim i antagonistami kwasu aminomasłowego (GABA).

Masło orzechowe i bułki z białego pieczywa sprawiły, że moje kształty zmieniają się z kobiecych na wielorybie.

Ludzie są ciekawi. Każdy jest inny, ma swoje plany na przyszłość, poznawanie ich można uznać za świetną zabawę. Powiedzmy, że obejmuje ich system feudalny.


"teraz cieszy się
że wszystko czego miała mniej nie jest potrzebne jej
teraz cieszy się
że wszystko czego bała się daleko od niej jest"


Obiecuję, że za 24h:
-zacznę dbać o siebie i poprawię aparycję
-będę się uczyć systematycznie i sumiennie
-nie będę skupiać się zbyt bardzo na jednej osobie, trzeba poznać wszystkich
- POKAŻĘ WSZYSTKIM TYM CHUJOM NA CO MNIE STAĆ I ŻE MOGĄ MI POSSAĆ, wakacje się skończyły



Kłaczek z niepoukładanych, niekształtnych, sklejonych wydzieliną nabłonka migawkowego tchawicy myśli wypluty, dziękuję.






Everything flows - Lipnicka

poniedziałek, 14 listopada 2011

#987 Gorzówek

Ula z pokoju napierdala po niemiecku albo się dusi, nie wiem.
Gosia pisze z tajemniczymi D, A, P, S i może jeszcze DSHIFGSEF.
Inia siedzi z Leją w świetlicy i się uczą.
Też powinnam.


Liceum nie jest takie złe, da się to gówno ogarnąć.
Przynajmniej przyjemniej spędzam popołudnia niż w domu. W sumie nie wiem, czy wolę być tutaj niż w Międzysraczu, nie lubię i tego, i tego.



Chcę na lotnisko, już, teraz, natychmiast, do niezbyt nowego, aczkolwiek swojego D-100.
Chcę do kogoś, na razie nie ważne do kogo. Obym mogła niedługo o tym głośno powiedzieć.
Chcę prywatności, wełnianych swetrów, herbaty, Skyrima i dwóch wolnych tygodni.


Muszę wziąć się do pracy, ale cholernie mi się nie chce.