wtorek, 26 lipca 2011
#0005? Laszowanie
Są wakacje, jest przecudownie.
Dostałam się do wymarzonej szkoły i internatu.
Wykonałam 10 samodzielnych lotów szybowcowych = skończyłam podstawówkę i jestem dopuszczona do wykonywania lotów po kręgu nadlotniskowym.
Wylaszowałam juniora (!) - odbyłam pierwszy lot na jednosterze (na zdjęciu)
Chyba wkręciłam się w latanie.
Obóz we Włoszech to była dla mnie jedna wielka strata czasu - 3000 zł wyrzucone w błoto.
Miałabym za to 30 holi, co przy tym etapie wystarczyłoby do zrobienia srebrnej.
I pewnie już mogłabym mieć samodzielną termikę, fak fak fak.
No, ale przynajmniej jak pojadę do Leszna z objazdówki : Jelenia Góra-Krosno-Bezmiechowa to będę na podobnym poziomie co Aleks i razem polecimy na 50 km i 5h.
Oby w tym roku wyszło wszystko, co ma wyjść.
To już połowa wakacji, a tak dużo do zrobienia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zapraszam do mnie - odmiana bloga ;> Zapraszam również do polubienia mojej strony na facebooku ;D
OdpowiedzUsuń