Kurde, w najlepszym wypadku dostanę się do zawodówki.
Ale i tak dzisiaj pojechałam na targi edukacyjne do Poznania.
Tłum, hałas, mili ludzie.
I taki miły pan, który uczył się mówić po rosyjsku.
I opowiadał mi o szkole, w której uczy się głównie geografii, biologii, ruskiego i angielskiego.
A przedmiotem rekrutowanym jest geografia, co jest, że tak brzydko powiem, zajebiste.
Chociaż nie dostałam się do województwa nawet, co jest już inną bajką.
A mówili, że się dostałam.
To wszystko chore, coraz bardziej.
"Pić wódkę to mały grzech.
Rzygać po wódce to bardzo duży grzech.
Tak mawia ksiądz na spowiedzi góralom.
Może coś w tym jest."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz